Spędzanie wspólnego czasu z dzieckiem w domu nie zawsze oznacza zabawę. To także włączanie malucha w codzienne czynności, takie jak sprzątanie czy gotowanie. To ważna nauka obowiązkowości, ale nie tylko. Jest też szereg innych, mniej oczywistych zalet. Jakich?
WSPÓLNE GOTOWANIE
Brzmi banalnie, a wcale takie nie jest! Zasady wspólnego urzędowania w kuchni należy ustalić w oparciu o wiek i możliwości dziecka. Najważniejsze jest bezpieczeństwo. Jeśli gotujesz z maluchem, możesz powierzyć mu zadania takie jak obieranie banana, mieszanie masy czy nabranie masła na łyżkę. Starszak bez problemu poradzi sobie z krojeniem miękkich warzyw i przesypywaniem mąki, uczeń podstawówki może pomóc Ci niemalże we wszystkich czynnościach.

Po co? Żeby nauczyć pociechę współpracy
i dzielenia obowiązkami oraz przestrzenią w dążeniu do wspólnego celu, który w tym wypadku jest namacalny i możecie go zjeść ze smakiem. To nauka sprawczości
i odpowiedzialności za swoje działania. Taka lekcja gotowania zapoznaje dziecko
z zasadami bezpiecznego korzystania
z kuchni, uczy zaradności i samodzielności.
Zapewnia też doznania sensoryczne – składniki mają różną fakturę, temperaturę, kształt, smak, zapach. Zapoznawanie dziecka z różnorodnością pokarmów jest bardzo ważne i pomocne w zapobieganiu problemów z jedzeniem, takich jak niechęć do niektórych pokarmów i fiksacja na punkcie jednej wybranej grupy posiłków. Stymulacja sensoryczna poprzez gotowanie to ogromna wartość procentująca otwartością na nowe smaki.
ŚCIERANIE KURZU
Każdego człowieka warto uczyć od małego, że czystość jest dobra i należy o nią dbać. Oprócz oczywistych aspektów takich jak higiena i zdrowie, wspólne sprzątanie może dać znacznie więcej. Pierwszym krokiem jest zadbanie o bezpieczeństwo. Styczność z detergentami i chemicznymi produktami musi być kontrolowana przez opiekuna – zawsze!

Podstawą jest nauczenie dziecka, że sprzątanie po zabawie jest jego obowiązkiem. Płynie z tego odpowiedzialność za swoją przestrzeń oraz przestrzeganie zasad, a to ważna lekcja. Inne czynności także mogą rozwijać, na przykład ścieranie kurzu.
Do tej czynności warto używać ściereczek z mikrofibry. Są miękkie, bezpieczne i mają różne faktury. Ściskanie ich, składanie, moczenie wodą, dociskanie do odkurzanej powierzchni i wciskanie w szczeliny i wąskie przestrzenie to świetna lekcja bodźcowania dotykiem! Dziecko uczy się dokładności, obowiązkowości, a ponadto poznaje dotyk nowych materiałów oraz wzmacnia zdolności manualne. Uczy się też kontrolowania siły docisku i trenuje świadomy ruch. To naprawdę duże zalety.
PORZĄDKI W SZAFIE
Porządki w szafie dziecka mogą być dobrą sesją bodźcowania dotykowego. W jaki sposób? Trzeba zaangażować dziecko w proces sprzątania. Segregując ubrania odłóż na bok te, co do których nie masz pewności czy nadal są dobre. Zaproś dziecko i urządźcie sobie pokaz mody.

Dzieci często przejawiają opór przed przymierzeniem ubrań, a zakładanie rajstop czy swetra potrafi być dla nich prawdziwą katorgą. W wielu przypadkach stoi za tym niedobodźcowanie układu dotykowego. Styczność z rozmaitymi materiałami i doświadczanie różnego stopnia nacisku na ciało (od luźnej sukienki po obcisłe leginsy) są dziecku potrzebne, by nauczyło się funkcjonować swobodnie z tak różnymi bodźcami.
Dlatego podczas sprzątania szafy zachęć dziecko do zaprojektowania zabawnego outfitu, rzuć mu śmieszne wyzwania – założenie dresów na jeansy i trzech par skarpet? Śmiało! Możecie dobrze się bawić, a przy okazji zrobić domowy trening sensoryczny i… sprzątnąć szafę.